Gra Natala (Flory)

-Chwilowo jesteś wolny, jak przyjdzie czas to ci zadam coś do roboty, na pewno nie będziesz się nudził. Tymczasem powiedz mi jakie masz pseudo lub imię abym mogła cie znaleźć. I odwal się od moich poków-mówie do kolesia tym razem jush spokojnie

jestem Gray a ty??

-Natal, ale dla ciebie jestem tylko Flora, albo guru. No leć już, chce zostać na chwilkę sama.....

dobra ide jakby cos to zawolal puscil do ciebie oczko i wyszedl

Jeszcze raz to czko do mnie puścisz to po mordzie dostaniesz!!!
-Kochani-zwracam się do poków-czy sądzicie, że ja dobrze robie zostając liderką TM?? Tak dziwnie się czuje....

nie odpowiedzieli. nagle do sali wchodzi piekny rapidash dostojnym krokiem a za nim Grey pyta sie co ma z nim zrobic

-Masz mi dać spokój!!!! Nie dotarło????!!!! Idź sobie, mówię ci!!!-mówie do niego.
Jaki śliczny ten Rapidash......ale kradziony.....ja bym umarła gdyby mi ukradli Anariona albo Nimrodel....
-Zostaw mi tu tego konia. Skąd go wziąłeś??

stal i rzal pod ceglami (wejsciem)...

-Aha, no dobra, nieźle się spiasałeś, możesz, a nawet musisz odejść

dostawic go tu - pyta chlopak

-Tak!!! idx sobie!!! Każe ci!!!-jak już pójdzie to podchodzę do konia. Potem daje mu reke do powachania. Jak jest łagodny, to go uspokajam i głaszczę potem daję mu coś do żarcia.

rapidash jest bardzo szczesliwy ale nagle pada z nog. co robish?

-Huh?? Co ci jest, koniku?? Cio się stało??-pytam ze zgrozą-Co mu jest??-pytam się Anariona i Nimrodel.
-Gray!!!! Gdzie jesteś??? Gdzie ty do cholery jesteś???-wrzeszcze na całe gardło

Gray przychodzi i pyta co mu zrobilas. nagle gasnie swiatlo co robisz??

-Ja mu zrobiłam?? Jasne najlepiej zwal na mnie......Nimrodel, zapal coś, może będzie chociaż odrobinkę jaśniej-a ty Anarion, jesteś dark więc powinieneś widzieć w ciemności, spróbuj znaleźc awaryjny włącznik śiwtła.