Gra Luki

Jak zjem to biorę Lugię na ręce i mówię do Charmandera - idziemy

Charek gada chwilkę z Lugią, ale najwyraźniej ona jest jeszcze zbyt mała aby się dogadać. Idziecie.....Ash mówi:
-Ja tu zostaję!!! Nie chce mi sie na razie nigdzie iść.

Obrażona odchodzę. Gdy będę dość daleko zatrzymuję się, zdejmuję z rąk Lugię i próbuję nauczyć ją mówic.

Lugia posłusznie zeszła z twoich rąk. Nie! Ona zleciała Chyba może lepiej będzie ją najpierw nauczyć latać??

No dobra. Najpierw nauczyć ją latac, żeby była bardziej zdolna w walce.

Wsadziłaś ją na niewysoki krzaczek. Już się wznosiła w powietrze gdy nagle spadła i zaczęła płakać, że jej się nie udało.

Podchodze do niej i mówie: - Nie martw się, początki zawsze są trudne. W końcu będziesz latać bardzo dobrze Smile

Udało ci się ją pocieszyć. Znów spróbowała...spadła...i tak jeszcze pare razy....w końcu była tak poobijana, że miała dość lotów.

Idę do PC. Po drodze próbuję z nią gadać po ludzku.

Ona ci przekazuje na migi, że nie potrzebuje iść do PC. Skubie cie w nogę ....

No dobra. Gdzie chcesz iść?

Charek mówi ci w języku Charmanderów, że Lugia jest baaardzo głodna.

Wyjmuję z plecaka jedzenie, częstuję Charmandera i Lugię.

Lugia zjada z apetytem. Po czym zaczyna się paść na zielonej trwce.

Kładę się na trawie i zamykam oczy. Przed tym mówię Charmanderowi, żeby pilnował Lugii i żeby nie wpakowali się w kłopoty.